Ogólną zasadą jest, że w przypadku ogłoszenia upadłości dłużnika od którego dochodzi się wierzytelności w procesie cywilnym, sąd z urzędu zawiesza postępowanie cywilne. Wierzyciel zaś chcąc dochodzić swoich wierzytelności winien zgłosić je w postępowaniu upadłościowym.
W przypadku uznania wierzytelności w postępowaniu upadłościowym proces cywilny jest umarzany jako bezprzedmiotowy. W przypadku zaś nieuznania wierzytelności w postępowaniu upadłościowym po wyczerpaniu trybu określonego w prawie upadłościowym możliwe jest podjęcie zawieszonego postępowania cywilnego już przeciwko syndykowi. Prawomocne wygranie procesu przeciwko syndykowi skutkuje uwzględnieniem takiej wierzytelności na liście wierzytelności i możliwością udziału w podziale środków masy upadłości, jeśli do tego czasu postępowanie upadłościowe będzie jeszcze się toczyć.
Co to jest wyczerpanie trybu określonego w prawie upadłościowym
W doktrynie i orzecznictwie istnieją dwa główne poglądy co to jest wyczerpanie trybu określonego w prawie upadłościowym.
Pierwszy z poglądów mówi, że wyczerpanie trybu określonego w prawie upadłościowym następuje po (i) odmowie uznania wierzytelności przez syndyka, którą zgłosił wierzyciel, (ii) oddaleniu sprzeciwu wierzyciela przez sędziego komisarza na odmowę uznania wierzytelności przez syndyka (iii) oraz oddaleniu zażalenia przez sąd upadłościowy na postanowienie sędziego komisarza o oddaleniu sprzeciwu. Dopiero wówczas można podjąć zawieszone postępowanie cywilne.
Drugi z poglądów mówi, że wystarczające do wyczerpania trybu określonego w prawie upadłościowym jest zgłoszenie wierzytelności w postępowaniu upadłościowym i odmowa jej uznania przez syndyka. Już po tym możliwe jest podjęcie zawieszonego postępowania cywilnego.
Drugi z poglądów jest bardziej korzystny dla wierzycieli, albowiem im pozostawia wybór czy będą dochodzić wierzytelności składając sprzeciw i ewentualnie zażalenie na oddalenie sprzeciwu, czy wolą kontynuować postępowanie cywilne. Może być bowiem tak, że postępowanie dowodowe w procesie cywilnym jest bardzo zaawansowane lub wierzyciel posiada korzystny nieprawomocny wyrok I instancji i zasadniejszym jest jak najszybsze podjęcie zawieszonego postępowania cywilnego. Niemniej jednak jest to pogląd, którego przyjęcie może być bardzo niebezpieczne dla samego wierzyciela i jego pełnomocnika, który doradził takie rozwiązanie.
W tym kontekście warto chociażby odwołać się do postanowienia Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 20.11.2015 r., sygn. akt I ACz 792/15, którym Sąd oddalił zażalenie na odmowę podjęcia zawieszonego postępowania przeciwko upadłemu. W tym zakresie Sąd odwołał się do pierwszego z ww. poglądów, wskazując jednocześnie, że jest to pogląd dominujący. Sąd Apelacyjny w Rzeszowie wskazał, że powód, któremu syndyk odmówił uznania wierzytelności w postępowaniu upadłościowym, a który nie złożył ani sprzeciwu, ani zażalenia – nie wyczerpał trybu określonego w prawie upadłościowym. Wobec czego zdaniem ww. Sądu brak jest podstaw do podjęcia zawieszonego postępowania cywilnego.
W takim jak ww. przypadku wierzyciel do czasu zakończenia postępowania upadłościowego nie ma możliwości podjęcia zawieszonego postępowania cywilnego, bo nie wyczerpał trybu upadłościowego. Wierzyciel nie będzie też mógł dochodzić wierzytelności w postępowaniu upadłościowym, bo upłynął mu termin na złożenie sprzeciwu na odmowę uznania wierzytelności przez syndyka.
Wnioski praktyczne
Nie ulega zatem wątpliwości, iż wyczerpanie trybu określonego w prawie upadłościowym rozumianego jako zgłoszenie wierzytelności, złożenie sprzeciwu oraz zażalenia jest rozwiązaniem bezpieczniejszym zarówno dla wierzyciela jak i jego pełnomocnika. Wybór złego trybu dochodzenia roszczeń może być bowiem podstawą do odpowiedzialności odszkodowawczej członka zarządu i pełnomocnika wobec spółki (wierzyciela) jak i odpowiedzialności dyscyplinarnej pełnomocnika oraz może mieć wpływ na negatywną ocenę co do dalszego pełnienia funkcji przez członka zarządu w spółce.
Z drugiej jednak strony należy pamiętać, iż wybór bezpieczniejszego, ale zarazem dłuższego i kosztowniejszego[1] trybu może doprowadzić do tego, że ani nasza wierzytelność nie zostanie uznana w postępowaniu upadłościowym w wyniku złożenia sprzeciwu i zażalenia, ani nie zdążymy już uzyskać prawomocnego orzeczenia przed zakończeniem postępowania upadłościowego. W takiej sytuacji wierzyciel nie uzyska zatem zwrotu choć części wierzytelności, a poniesie tylko dodatkowe koszty.
W związku z powyższym wybór trybu dochodzenia należności przez wierzyciela winien być dokonywany w konkretnym stanie faktycznym, uwzględniającym charakter wierzytelności, stopień zaawansowania procesu przed sądem cywilnym, przewidywany termin zakończenia postępowania upadłościowego oraz kilka jeszcze innych czynników. Wybór wariantu podjęcia postępowania cywilnego już tylko po nieuznaniu wierzytelności przez syndyka winien jednak zawsze łączyć się ze świadomością ryzyka związanego z brakiem złożenia sprzeciwu i zażalenia w postępowaniu upadłościowym.
[1] Po nowelizacji prawa upadłościowego, które weszło w życie w dniu 1.01.2016 r. oplata zarówno od sprzeciwu jak i zażalenia wynoszą 1% wartości wierzytelności (nie więcej jednak niż 20.000 zł), a nie jak wcześniej po 200 zł. Nowe opłaty obowiązują, co do upadłości, które zostały wszczęte na skutek wniosku złożonego po 31.12.2015 r.