W toku realizacji danej inwestycji przez przedsiębiorcę może się okazać, że nie przynosi ona zamierzonych rezultatów i przestaje być opłacalna. Nierzadko może dojść przy tym do sytuacji, w której przedsiębiorca utraci zdolność do wykonywania swoich zobowiązań. Jeśli taki stan utrzymuje się od 30 dni, powinien on złożyć w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości. Problem powstaje jednak wówczas, gdy przedsiębiorca jest jednocześnie beneficjentem środków europejskich, a realizowany (a niekiedy nawet ukończony) przez niego projekt stanowi efekt uzyskanego dofinansowania. Rodzi się wówczas pytanie o potencjalne skutki złożenia wniosku o upadłość na przyznane dofinansowanie, w szczególności w kontekście ryzyka jego zwrotu.
Z takim problemem zetknął się jeden z naszych klientów, który otrzymał dofinansowanie na projekt obejmujący prace rozwojowe. W wyniku szeregu okoliczności w toku realizacji tego przedsięwzięcia okazało się jednak, że projekt ten generuje istotne straty, wobec których spółka utraciła zdolność do wykonywania swoich zobowiązań. Klient został postawiony przed dylematem, czy w takich okolicznościach powinien złożyć wniosek o upadłość czy wstrzymać się z jego złożeniem wobec potencjalnego ryzyka zwrotu środków. Problem był tym istotniejszy, że niedopełnienie obowiązku złożenia wniosku o upadłość może wiązać się z konsekwencjami w postaci powstania szeroko zakrojonej odpowiedzialności, w tym odpowiedzialności cywilnej, odpowiedzialności za zaległości podatkowe, odpowiedzialności karnej czy odpowiedzialności z tytułu zakazu prowadzenia działalności gospodarczej.
Odpowiedzi na tak postawione pytanie trzeba szukać nie tylko w obowiązujących przepisach, ale i samej umowy o dofinansowanie. To przede wszystkim ona precyzuje, kiedy beneficjent jest zobowiązany do zwrotu całości lub części uzyskanego wsparcia. Sama okoliczność złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości nie stanowi jeszcze per se przesłanki rodzącej po stronie beneficjenta obowiązek zwrotu dofinansowania. Często umowa o dofinansowanie przewiduje natomiast, że w razie zaprzestania przez beneficjenta działalności czy wszczęcia postępowania upadłościowego właściwa instytucja może rozwiązać umowę zawartą z beneficjentem i dopiero w razie skorzystania przez siebie z tego uprawnienia dochodzić od beneficjenta zwrotu całości lub części otrzymanego dofinansowania.
Jeśli zatem instytucja zdecyduje się rozwiązać z beneficjentem umowę o dofinansowanie, trzeba liczyć się z obowiązkiem zwrotu części lub całości otrzymanego wsparcia. Jednak w takiej sytuacji instytucja przyznająca dofinansowanie będzie w takich okolicznościach zobowiązana do zweryfikowania, czy złożenie wniosku o upadłość nie poprzedzały nieprawidłowości w wydatkowaniu środków oraz czy sama upadłość nie stanowi przejawu tzw. oszukańczego bankructwa. Pod pojęciem nieprawidłowości prawo unijne rozumie każde naruszenie prawa unijnego lub prawa krajowego, wynikające z działania lub zaniechania podmiotu gospodarczego, które ma lub może mieć szkodliwy wpływ na budżet Unii poprzez obciążenie go nieuzasadnionym wydatkiem. To na właściwej
instytucji spoczywa ciężar dowodu w zakresie wykazania wystąpienia nieprawidłowości w tym rozumieniu.
Warto mieć na uwadze, że postępowanie upadłościowe służy zaspokojeniu wierzycieli w korzystniejszy dla nich sposób, niż ma to miejsce w przypadku wielu postępowań egzekucyjnych. Z tego też powodu przepisy krajowe nakładają obowiązek złożenia wniosku o upadłość pod rygorem szeroko ujętej odpowiedzialności, w tym odpowiedzialności karnej. W sytuacji gdy spełnione zostały przesłanki do złożenia wniosku o upadłość, a jednocześnie środki wydatkowane były dotąd zgodnie z umową o dofinansowanie, można bronić się przed instytucją brakiem wystąpienia nieprawidłowości po stronie beneficjenta. W takim przypadku bowiem złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości stanowi z jednej strony realizację ustawowego obowiązku, a z drugiej strony wyraz woli uniknięcia poniesienia przez beneficjenta szeroko zakrojonej odpowiedzialności. W przypadku jednak gdy właściwa instytucja stwierdzi nieprawidłowości w wydatkowaniu, może ona przejąć wypłacone środki, a jeżeli te zostały już wydane – zakupione w ten sposób aktywa. Do dnia zamknięcia projektu składniki te nie wchodzą bowiem do masy upadłości, nie podlegają egzekucji i zaspokoić się z nich może jedynie instytucja finansująca.
Z przepisów wynika również, że beneficjent nie musi zwracać uzyskanego wsparcia po ogłoszeniu upadłości, o ile nie wynika ona z tzw. oszukańczego bankructwa. W tym przypadku weryfikacji podlega, czy upadłość stanowi konsekwencję okoliczności obiektywnych, wynikających z warunków rynkowych, czy może miała charakter zaplanowany i kontrolowany przez samego beneficjenta. Przepisy prawa unijnego odnoszą się wprawdzie do ogłoszenia upadłości w okresie trwałości projektu (czyli już po jego zakończeniu), ale zasadę tę należy rozciągnąć również na okres realizacji projektu, o ile upadłość nie nosi znamion defraudacyjnych ze strony beneficjenta.
Jak pokazuje jednak praktyka, instytucja po powzięciu wiedzy o wszczęciu postępowania upadłościowego względem beneficjenta może potraktować to bezwiednie jako podstawę do rozwiązania umowy i zażądać zwrotu środków w całości. Istotne jest jednak, że złożenie wniosku o upadłość i wszczęcie postępowania upadłościowego wcale nie muszą wiązać się automatycznie z koniecznością zwrotu udzielonego dofinansowania. W tym celu jednak konieczne jest wykazanie przed instytucją, że złożenie wniosku o upadłość nie poprzedzały nieprawidłowości w wydatkowaniu środków, a sama upadłość nie ma znamion oszukańczego bankructwa.